Konferencja krajowa „Przebudzenie według Bożego scenariusza”
Przebudzenie wg Bożego scenariusza
Z całą pewnością możemy oczekiwać, że w niedalekiej przyszłości wydarzy się jeszcze coś potężnego, co Bóg przed wiekami zaplanował i dla świata, dla Kościoła i dla narodu żydowskiego. Bóg widzi przyszłość w taki sposób, w jaki my nie potrafimy w nią wejrzeć. Pamięta obietnice i wydarzenia z przeszłości, o których my zapomnieliśmy.
NOWY DZIEŃ NADCHODZI
Bóg rozpoczyna nowe przebudzenie, które sam zaplanował. Zapowiedział, że to będzie coś o wiele większego niż wszystko, co działo się do tej pory. Kiedy Dzieje Apostolskie opisują dzień pięćdziesiątnicy w pierwszym wieku, to jeszcze nie była pełnia. To, co się wtedy zaczęło, stanowiło zaczyn tego, czego Bóg pragnie dokonać teraz. Bóg zaczyna wylewać Ducha Świętego na wszystkie narody. Będzie to podobne do wydarzeń z Dziejów Apostolskich, ale w o wiele większym wymiarze.
W 2 rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy, że Duch Święty zstąpił na stu dwudziestu ludzi, a potem na trzy tysiące. Ale to są małe liczby! Dzisiaj modlimy się o trzy miliardy ludzi! Wierzymy, że takie będzie przebudzenie czasów ostatecznych. O wiele większe niż to na początku, ponieważ Bóg powiedział: A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało (Ks. Joela 3:1a). Nie tylko na trzy tysiące ludzi, ale na trzy miliardy ludzi! Będzie to miało miejsce w czasach ostatecznych i nastąpi tuż przed powtórnym przyjściem Chrystusa. To wielkie przebudzenie jest zapowiedziane przez proroków zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie. Ono się jeszcze nie wydarzyło, ale na pewno nastąpi. Dopiero wtedy Chrystus przyjdzie po raz drugi. To już się rozpoczyna, a osiągnie kulminację, kiedy Kościół wejdzie w pełnię i kiedy żydowska resztka mesjańska wejdzie w pełnię. Tego sam Kościół nie osiągnie i sam Izrael też tego nie osiągnie. Dzisiaj możemy być częścią połączenia pomiędzy Izraelem i Kościołem.
TYLKO MODLITWA MOŻE TO SPRAWIĆ
Kościół potrzebuje objawienia dotyczącego Izraela, bo dopiero wtedy zacznie modlić się o Izrael. My, Żydzi, przez wiele tysiącleci próbowaliśmy sami siebie zbawić. To nie zadziałało. I nigdy nie zadziała. To się stanie tylko wówczas, kiedy Kościół na całym świecie zacznie się o to modlić. Dzisiaj widzimy, że Bóg już wzbudza tę modlitewną armię w każdym z narodów. W 1982 roku byłem na wzgórzu świątynnym i modliłem się przy Ścianie Płaczu w Jerozolimie. Założyłem żydowskie szaty modlitewne, miałem na sobie szal i rzemienie na rękach. Położyłem ręce na murze. I wtedy usłyszałem w sercu głos Boga: Nie masz w sobie dość siły, by sprowadzić tu ewangelię. Zapytałem: Panie, więc co możemy zrobić? I wtedy Bóg pokazał mi, że jest tylko jeden sposób. Ewangelia pojawi się wśród Żydów, gdy w każdym narodzie chrześcijanie będą się modlić o zbawienie Izraela. Dopiero gdy cały Kościół na całym świecie zacznie się o to modlić – przyjdzie poznanie ewangelii wśród Żydów. Tylko w ten sposób Izrael będzie zbawiony.
A CO Z POLSKĄ?
Zdałem sobie sprawę, dlaczego tak wielkie zło dotknęło narodu żydowskiego właśnie na ziemiach polskich. Tak wielu Żydów mieszkało tu przez wieki. Przybyli do tego kraju nie z powodu antysemityzmu. Wręcz przeciwnie. Przybyli do Polski dlatego, że ludzie na tych terenach ich miłowali i byli otwarci. To sprawiło, że Żydzi czuli się tutaj bezpiecznie. To był dom dla Żydów. Czterysta lat temu Polska zajmowała największy obszar w Europie. Wtedy nie tylko przyjmowała Słowo Boże na poziomie całego narodu, ale poprzez działanie ewangelii Bóg zaczął błogosławić polski naród w sposób szczególny. To błogosławieństwo wynikało także z połączenia z narodem żydowskim. To Bóg sprawił, że Żydzi z całej Europy zaczęli emigrować do Polski. Bóg temu błogosławił. To było wspaniałe miejsce, gdzie mogliśmy żyć razem, Polacy i Żydzi. Bóg o tym nie zapomniał. Byliśmy przyjaciółmi i dlatego na tych terenach tak wielu Żydów poznało ewangelię. Niestety, w latach trzydziestych dwudziestego wieku zamieniło się to w zło. Szatan wściekle zaatakował te tereny, czego apogeum nastąpiło w Oświęcimiu.
Ale tam, gdzie wydawało się, że śmierć zwyciężyła, Bóg sprowadzi życie. Życie powstanie z martwych. I dlatego wierzę, że na ten region Bóg chce sprowadzić potężne przebudzenie, które ogarnie cały kraj. Tam, gdzie była śmierć, Bóg wzbudza życie. Bóg zwyciężył i na nowo chce wylać tutaj przebudzenie ewangelii. On osiągnie swoje cele. Odbuduje to, co kiedyś miało wielkie znaczenie. Mocno w to wierzę. Bóg patrzy w przyszłość, którą już zaplanował. I dlatego zbliża z powrotem naród żydowski z Kościołem w Polsce, by ten plan realizować. Bóg zaczyna też w Europie czynić coś szczególnego. Dlaczego? By w ten sposób doprowadzić Izrael do pełni i doprowadzić Kościół do pełni.
JUŻ CZAS
Już jest ten czas, by Kościół i Izrael weszły w pełnię i stanęły razem. Nawet jeżeli wróg będzie atakował, staniemy razem i zawołamy: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim (Ew. Łuk. 13:35). Potrzebujemy napełnienia ogniem Ducha Świętego, bo bez tego nie ma przebudzenia. Skąd ten ogień się wywodzi? Z jednego źródła: od Jezusa Chrystusa. Tak jak niegdyś ten ogień został zesłany na grupę mesjańskich Żydów w Jerozolimie (Dz. Ap. 2), tak samo dzisiaj jest on i dla was, w Polsce. Przebudzenie, które rozpoczęło się dwa tysiące lat temu, nie zakończyło się. To czas, by wziąć ten sam ogień i dokończyć dzieło, które oni rozpoczęli. Trzeba przepędzić apatię, bierność, tchórzostwo i wygodnictwo, a w to miejsce rozniecić na nowo Boży ogień. Tylko w ten sposób przyjdzie przebudzenie, by znowu z martwych powstało życie.
Fragment artykułu Ashera Intratera „Przebudzenie według Bożego scenariusza”, który ukazał się w czasopiśmie Nasze Inspiracje, nr 4 (68) zima 2011. (tłumaczenie: Henryk Wieja)